Koniec. Koniec pisania i myślenia o nim. Wszystkie uczucia są zamknięte pod kluczem. I to naprawdę dobrze. Owszem, niekiedy są przebłyski. Ale to przebłyski. Tak to tylko obojętność. Trzeba zacząć żyć starym rytmem życia, nie rządzonym przez miłość. Mam jedynie jeszcze kilka pytań, ale to najpierw musimy się spotkać. Ale przy obecnym stanie mam naprawdę dużo cierpliwości.
W szkole nic ciekawego. Z takich co bardziej interesujących wydarzeń, to dowiedziałam się, że w środę przyjedzie być może moja kuzynka. Byłoby super.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz