Dzień w szkole znowu zakręcony. Sprawdzian z niemca, prawie połowę odpisałam od koleżanki i tą samą prawie połowę dałam innej kumpeli. No ale poszło. Polak spoko. Na wf nie miałam ćwiczyć choć ćwiczyłam, ale to tam... :D Potem rela, na której sobie czytałam ebooka w najlepsze. Oczywiście potem miała być chemia... ale była godzina wychowawcza. Zamiast następnej reli wyszło, że miałam chemię. Dokładniej lekcję pokazową. Na szczęście upiekło mi się i nie musiałam iść robić doświadczenia, więc luz. Wróciłam do domu.. nie wiem jakim cudem. Kostka miała mnie dość i vice versa.
Wczoraj rozmawiałam z Rafałem. Wyszło że jestem totalną egoistką. Bo kocham, nie chcę tego zmieniać i to powiedziałam. Bo go ranię tym, że mi nie może dać tego, czego potrzebuję. Zgadzam się, jestem egoistką. Ale nie potrafię inaczej! Przestanę, gdy usłyszę słowa "Nie kocham Cię". Ale to szczerze wypowiedziane. Prosto w oczy. Nie potrafię inaczej. Więc jestem egoistką, zapatrzoną w swoje uczucia.
Trochę porządków w domu, teraz "obiadek" i tyle. Jedynie jeden fragment mi chodzi po głowie:
Nie ma Cię, gdy moje życie spada w dół i
Nie ma Cię, gdy wszystko łamie się na pół
Ale kocham Cię, kocham, wciąż Cię kocham ku**a
I nie znam już innych słów, to jest zbyt trudne.
Ładny szablon. I jeszcze Pezet no no :) Kciuki trzymam! Będzie dobrze!
OdpowiedzUsuń