sobota, 21 września 2013

Cios w brzuch z 20.09

Porządny cios w brzuch powala na łopatki. Jedno celne uderzenie, albo kilka mniejszych, ale szybkich i celnych. I leżysz. Paradoks mojej sytuacji polega na tym, że ja sama zadaje sobie te ciosy. Nie fizyczne. Wystarczą psychiczne.
                          "Trochę wspomnień z tamtych dni. Biała zima ja i ty"
Wspomnienia. Niby piękne a jak bolesne. Dotyk, szept, pocałunki. Może kiedyś to zblednie, może kiedyś zapomne. Chociaż już wybaczyłam, chociaż się postarałam. Z wspomnieniami nic nie zrobie.

Ostatnio znowu tracę grunt pod nogami. Ludzie, których uważałam za prawdziwych stają się fałszywymi. A może to mój punkt widzenia się zmienił. Osoba,której zaufania pragnęłam, zaczęła mi ufać. Więc dlaczego się dziwnie czuję. Dlaczego chcę się do niej zbliżyć i równocześnie ją odepchnąć. Może to wynik tego, że się dawno nie widzieliśmy. Że gdzieś tam w środku się nie czuję bezpieczna. Że tęsknię za tą osobą. A teraz pewnie się znowu z nią nie zobaczę. Nie wystarcza mi gg, na telefony nie ma czasu. Że chcę, a nie mogę. I choć ostatnio było ok. Wypad na pławniowice z dziewczynami, basen, gitara. To znowu się humor psuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz