czwartek, 27 czerwca 2013
Przeszłość
Koniec. Uświadamiam to sobie od dwóch dni. To był koniec. Na reszcie jestem wolna. Całkowicie. On już zniknął z mojego serca. Sam to sprawił. Naszym ostatnim spotkaniem, słowami, zachowaniem. A ja dzięki temu znowu mogę być sobą. Żyć swoim życiem. Nie myśleć o nim, o tym co by było gdyby. Choć jakaś część mnie nigdy o nim nie zapomni. Będzie go nadal odrobinę kochać, tęsknić za nim i dla tej części będzie on nadal atrakcyjny. Ale dostałam nową szansę i nie mam zamiaru jej zmarnować. Mogę znowu pokochać kogoś innego, czuć się kochaną i nie być niczym zobowiązaną. :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz