poniedziałek, 11 listopada 2013
W domu
Chciałam napisać świadectwo, ale chyba jednak tego nie zrobię ;) Nie czuję tego teraz. Może po prostu powiem, że... było tego bardzo dużo. Moje doświadczenie Boga, pogłębiło się o miliony procent. TO, co tam przeżyłam... Chyba nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam. Tej radości, miłości i obecności. CI ludzie, którzy ze mną byli. Otwarci, gotowi porozmawiać, podyskutować, pomóc i opowiedzieć o swoim życiu. Nie zawsze łatwym i okrytym ciepła kołderką miłości i czułości. Ale za nim dokładniej opiszę co się działo, chcę porozmawiać z kilkoma osobami. One mają prawo o tym wiedzieć ode mnie, a nie monitora ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz