poniedziałek, 4 listopada 2013

Nadgorliwość gorsza od faszyzmu

"Bądźcie gorący albo zimni, ale nigdy nie chłodni"
Chcę być gorąca? Proszę bardzo. Nadgorliwość gorsza od faszyzmu. Chcę być zimna? Oczywiście. Za łatwo się poddaję, jestem nie czuła. Chcę być letnia? Nie, bo nie możemy być letni. Więc niech się wreszcie ludzie zdecydują! Bo mam tego serdecznie dość! Nigdy nic nie pasuje! A ja mam dość rzucania mną! Kolejne nerwy, kolejne kłótnie, kolejne rozdrapywanie ran i kolejne niezadane pytania. Cały mój świat. A gdzie tu miejsce dla mnie?! Oczywiście nie ma! Znowu prawię nie istnieję, przysypana staraniem się pogodzenia wszystkiego! A i tak większość ludzi ma to gdzieś! Nie pasuje mi coś, staram się coś przenieść! Ale oczywiście nic z tego! Nic z moich kombinacji! A jeszcze zbieram opierdziel! Może jednak będzie lepiej jak tym wszystkim trzasnę, zostawię samemu sobie i będę miała serdecznie gdzieś? Bo obecnie na to wychodzi. Co nie zrobię, jest źle, be i wgl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz