wtorek, 15 października 2013

Niby wszystko po staremu, choć jednak nie

"Spoważniałaś, zmobilizowałaś się i znowu masz poczucie obowiązku". Powinnam się cieszyć, skakać z radości i wgl być szczęśliwa. Wreszcie wracam do normalności. Pochwaliła mnie nauczycielka, idę na olimpiadę z fizyki i matematyki. Zostałam wystawiającą w głównym składzie. Idealnie, perfekcyjnie. Znowu widuję się z ludźmi, na których mi zależy. Nic lepszego. A jednak.

Zaczynam tęsknić za chwilami, w których po prostu byłam szczęśliwa. Kiedy nie myślałam o szkole, obowiązkach tak bardo, że przysłaniały mi świat. Dzisiaj usłyszałam "wybacz, ale twój humor jest zbyt poważny". I to chyba znowu stało się prawdą. To o co walczyłam. Aby się trochę wyluzować. Nic nie daje. po raz kolejny słyszę słowa,o których o których wolałabym zapomnieć. I tak po prawdzie żałuję, że prawie nikt mnie nie chce poznać od innej strony. Tej, która jest żywa. Stara się udowodnić swoje racje, kłóci się niekiedy z rodzicami. Która ucieka na oazę, aby się chociaż chwilę pobawić. Chociaż moment być sobą. Tej innej osoby, która staje się wieczorami w pełni otwarta i melancholijna. Tej innej osoby, a jednak mnie. Teraz są naprawdę nieliczne chwile, kiedy jestem szczęśliwa. Małe kłótnie z Przyjacielem, rozmowy z Przyjaciółką. Krótkie chwile, które staram się zatrzymać, a które uciekają.

Chciałbym być sobą
Chciałbym być sobą wreszcie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz